23
kwi
Chyba się zawiesiłem
Chyba się zawiesiłem
Siedzę na łysym wzgórzu
a wichry rozczesują drzewa
wyrywają zapisane kartki
z komiksowego życia
strzępki skrzydlatych koszmarów
wrzaskliwych potworów czasu
złośliwie wirują pod czaszką
skapują goryczą do gardła
kołysząc się brodzą w nich sępy
dziobią uśmiechy i krzyki
rozgrzebują omszałe kurhany
pokazując obraz zbyt brzydki
szybko zalewam do wódką
zmywam farby jaskrawe
chyba się trochę kimnąłem
dobra, czas na zabawę
Autor wiersza: Paweł Tworkowski
Copyright © 2012 paweltworkowski.pl Paweł Tworkowski