29
cze
Dzikie psy
Dzikie Psy
Byliśmy jak świece
pędzone zmiennymi wichrami
nie oddawaliśmy cesarzowi co jego
nasze kieszenie wypełnione snami
zużywaliśmy powietrze zuchwale
biegając od studni do studni
pragnienia były rzeczywistością
a rzeczywistość mrzonkami
powiedzieliśmy sobie nawzajem
dzikość jest naszą naturą
kładziemy się tam gdzie chcemy
nic nie zostawiamy
przyszły dni słoty i wichrów
szarpnęły się więzy jak wodze
on poszedł do jednej pani
lecz razem idziemy przy nodze
nie jest nam źle ani dobrze
zawsze chodzimy wyspani
uczepieni codziennej mrzonki
karmimy się dalej snami
Autor wiersza: Paweł Tworkowski
Copyright © 2012 paweltworkowski.pl Paweł Tworkowski