Brama
Brama
Wyrywając wspomnienia
Z poharatanych twarzy
Budzimy stare demony
Tak bardzo w nas zakorzenione
Tak bardzo nas stęsknione
I znów w szaleńczym tańcu
Wprost przez tęczę
Zatrzymujemy się na chwilę
By zapaść w siebie jeszcze głębiej
By wgryźć się siebie choć na chwilę
A gdy krew ukołysze nas cierpliwie
Spojrzą na siebie obcy ludzie
By znowu milczeć długo i wytrwale
By znów odwrócić się i odejść
Znowu uśpimy swe demony
By nie drażniły snów marami
By zapomnienie przyszło samo
I kładły się obok tylko nasze cienie
A czas rozgrzeszy nas bez kary
Wrócimy znów do swoich zajęć
I sami się zastanowimy
Kiedy obudzą się demony
I znów jak kiedyś się wgryziemy
W te dusze dawno poszarpane
I pić będziemy rozkosz z rany
Której już nigdy nie zgoimy
Autor wiersza: Paweł Tworkowski
Copyright © 2012 paweltworkowski.pl Paweł Tworkowski
Zostaw odpowiedź