Archiwum roku 2012
21
maj
Smakosz
Smakosz
Powyrywany z korzeniami
których nigdy nie chciałem
mogę wgryzać się w nową glebę
gdy spadnę pchnięty wiatrem
by na chwilę zakosztować dźwięków
oplatając pnączami wzroku
smakuję rozwidlonymi myślami
poszukuję na wilgotnym piasku
błądzę lubieżnie jak wąż
jestem wędrowcem
w długiej drodze do słońca
przygrzany bursztynowo
uśmiechnięty jak Kot z Cheshire
liżąc świat po twarzy
absolut szarpie mnie za ramię
a ja się rozmywam
po jaką cholerę wyciągacie ręce
przecież możecie się poparzyć
każdy z nas ma swoje własne dno
które kiedyś odwiedził
tęczowo pokolorowany
mam w sobie wszystko
aż do czarnego
zwiastuję burzę
popatrz na drugą stronę monety
zanim wypali w tobie znamię
Autor wiersza: Paweł Tworkowski
Copyright © 2012 paweltworkowski.pl Paweł Tworkowski